Epicentrum

Matematyki

Całkowicie

Kwadratowej,

czyli

Sławomir Dziugieł w służbie
Królowej Nauk
na dworze
w Poświętnem k/Wołomina.

Nil od wieków stanowi linię życia Egiptu.

To tutaj narodziły się początki matematyki jako dziedziny naukowej.

Najważniejszym wydarzeniem w rolniczym kalendarzu Egipcjan był wylew Nilu.

Wtedy rozpoczynał się nowy rok.

Egipcjanie potrafili zapisywać, co działo się w ciągu pewnych okresów.

Aby opracować taki kalendarz, trzeba umieć policzyć,

ile dni upłynęło pomiędzy fazami Księżyca, albo między dwoma wylewami Nilu.

Zapisywanie powtarzających się schematów w ciągu roku było istotne dla rolnictwa.

 

(z filmu dokumentalnego "Historia matematyki")

Filmy

Alfreda Hitchcocka

 

1.

Starsza pani znika (1938)

 

2.

39 kroków (1935)

 

3.

Urzeczona (1945)

 

4.

Wyznaję (1953)

 

5.

Zawrót głowy (1958)

 

6.

Okno na podwórze  (1954)

 

7.

Sabotaż (1942)

 

8.

M jak morderstwo (1954)

 

9.

Człowiek, który wiedział za dużo (1956)

 

10.

Marnie (1964)

 

11.

Rebeka (1940)

 

12.

Nieznajomi
z pociągu
(1951)

 

13.

Cień wątpliwości (1943)

 

14.

Trema (1950)

 

15.

Ptaki (1963)

 

16.

Psychoza (1960)

 

17.

Podejrzenie (1941)

 

18.

Osławiona (1946)

 

19.

Intryga rodzinna (1976)

 

20.

Północ,
północny zachód
(1959)

 

LECZNICA DUSZY

Nazwa tak zwanej świętej biblioteki, która istniała
za czasów Ramzesa II (1348-1281 r. p.n.e.)

 

 

TOP 10:

książki ostatnio

przeczytane

 

 

1.Albert Camus DŻUMA

Narrator zapowiada opowieść o tragicznych wypadkach. Nazywa siebie historykiem, ale nie che ujawnić swojej tożsamości. Zaczyna opowieść 16 IV, kiedy to Bernard Rieux, lekarz pracujący w Oranie, wychodząc ze swojego domu, zauważa martwego szczura.

 

 

 

 

Ciekawe wypadki, które są tematem tej kroniki, zaszły w 194. r. w Oranie. Według powszechnego mniemania nie były one tu na swoim miejscu, wykraczały bowiem nieco poza zwyczajność. W istocie, na pierwszy rzut oka Oran jest zwykłym miastem i niczym więcej jak prefekturą francuską na wybrzeżu algierskim.
Miasto, trzeba przyznać, jest brzydkie. Wygląda spokojnie i dopiero po pewnym czasie można zauważyć, co je odróżnia od tylu innych miast handlowych pod wszystkimi szerokościami. Jakże wyobrazić sobie na przykład miasto bez gołębi, bez drzew i ogrodów, gdzie nie uderzają skrzydła i nie szeleszczą liście, miejsce nijakie, jeśli już wyznać całą prawdę? Zmiany pór roku czyta się tylko w niebie. Wiosnę oznajmia jedynie jakość powietrza lub koszyki kwiatów, które drobni sprzedawcy przywożą z okolicy: wiosnę sprzedaje się na targach. W lecie słońce zapala zbyt suche domy i pokrywa mury szarym popiołem; wówczas można żyć tylko w cieniu zamkniętych okiennic. Jesienią natomiast potop błota. Pięknie bywa tylko zimą.
Najdogodniej można poznać miasto, starając się dociec, jak się w nim pracuje, jak kocha i jak umiera.           

 

 

pozostałe miejsca

 

2. Stephen King DALLAS '63

3. Władysław St. Reymont CHŁOPI (tom pierwszy)

4. Trudi Canavan NOWICJUSZKA

5. Łukasz Orbitowski KULT

6. Gustaw Herling-Grudziński INNY ŚWIAT

7. Stefan Dąmbski EGZEKUTOR

8. Robert J. Szmidt MROK NAD TOKYORAMĄ

9. Stephen King DOKTOR SEN

10. Jorge Luis Borges FIKCJE

 

 

 

Jedna ze szkół Tlönu przeczy nawet istnieniu czasu: argumentuje, że teraźniejszość jest nieokreślona, że przyszłość nie zawiera żadnej rzeczywistości poza obecną nadzieją, że przeszłość nie zawiera żadnej rzeczywistości poza obecnym wspomnieniem. Inna szkoła twierdzi, że już przeminął cały czas i nasze życie jest zaledwie wspomnieniem lub wieczornym odbiciem, niewątpliwie zafałszowanym i niepełnym, nieodzyskiwalnego procesu. Inna, że historia wszechświata - a w niej nasze życie, najdrobniejsze szczegóły naszego życia - jest pismem, które tworzy jakiś pomniejszy bóg, aby porozumieć się z demonem. (...) Inna, że kiedy w jednym miejscu śpimy, czuwamy gdzie indziej, i że każdy człowiek jest w ten sposób dwoma ludźmi.

 

 

 

 

Dramat przestrzegał jedności czasu, miejsca i akcji; akcja rozgrywała się na Hradczanach, w bibliotece barona Roemerstadta, jednego z ostatnich wieczorów XIX wieku. W pierwszej scenie pierwszego aktu Roemerstadta odwiedza jakiś nieznajomy. (Zegar wybija godzinę siódmą, gwałtowność ostatnich promieni słońca zalewa okna, wiatr niesie namiętne i znajome dźwięki muzyki węgierskiej). Po wizycie tej następują dalsze. Roemerstadt nie zna osób, które go niepokoją, lecz ma niejasne wrażenie, że już je widział, być może we śnie. Wszyscy odwiedzający są przesadni w uprzejmościach i względach, ale oczywiste jest - najpierw dla widzów dramatu, potem dla samego barona - że są jego skrytymi wrogami, którzy sprzysięgli się, aby go zgubić. 

 

 

 SŁAWOMIR DZIUGIEŁ 

teksty osobiste

Hej! Chciałabym serdecznie podziękować za wsparcie syna przez ten czas nauki. Dzięki Tobie pokochał matmę. Dzięki, że dawałeś mu dobre przykłady. Wspierałeś, gdy było trzeba i dawałeś kopa, gdy było trzeba :-) i trzymaj się tego, że warto robić wszystko, jeśli się tego pragnie. Dzięki bardzo. Będę mega miło wspominać ten czas. Syn też. Gadał o Tobie ciągle, więc myślę, że byłeś bardzo ważny dla niego.

Chciałabym bardzo Panu podziękować za te dwa lata. Wiele zrozumiałam i nauczyłam się podczas lekcji matematyki. Cieszę się, że nasze lekcje nie były skupione na nauce, tylko też rozmawialiśmy o życiu. Nigdy bym nie pomyślała, że aż tak bardzo zrobi mi się smutno na myśl, że już więcej nie będę miała możliwości uczestniczenia w Pańskich lekcjach. Odkąd przeczytałam Pana wiadomość na koniec roku, to cały czas płaczę. Dał mi Pan do zrozumienia, że gdy chcesz to możesz i bardzo za to dziękuję. Będziemy Pana odwiedzać i proszę o nas nie zapominać.

Z Panem Sławomirem miałem zajęcia przez dwa lata i wiem, że nigdzie indziej nie ma takiego nauczyciela. Jest po prostu niezastąpiony w tym, co robi. Żaden inny nauczyciel nie prowadzi lekcji w tak oryginalny sposób. Lekcje są ciekawe, a młodzież zdobywa ogromną wiedzę poprzez zabawę, biorąc udział w jego rozmaitych konkursach.

W dobrym liceum w Wołominie nauczyciele pytali, gdzie ci uczniowie chodzili do szkoły, bo po matematyce z Panem Sławkiem byli przygotowani tak, że poprawiali nauczyciela. Szacunek dla Pana Sławka. To prawdziwy nauczyciel z powołania.

Sławek, jak widzę, nic się nie zmieniłeś. Tylko pozazdrościć Twojemu dyrektorowi.

Czy udziela Pan korepetycji? Rzecz jasna, nie mnie są one potrzebne, a mojej siostrze. Przygotować się chciała do matury. Raz siedziała przy mnie na lekcji (w czasie nauczania zdalnego) i stwierdziła, że dobrze Pan tłumaczy.

Łatwym uczniem nie byłem, ale z matmy mało kto mnie zagnie. Bardzo dziękuję!

Ale jak zawsze jest Pan niezastąpiony
i najlepszy!

Z racji, że był Pan mocno związany ze sportem przez te 25 lat, pozwolę sobie na określenie Pana Alexem Fergusonem szkoły w Poświętnem. Dla samej szkoły teraz przyjdzie czas Moyesów, van Galów itp... Na marginesie, sir AF prace w MU obejmował w wieku 45 lat, wiec może Pan dopiero wchodzi w najlepszy okres swojego życia, tego życzę
i pozdrawiam.
P.S. Jak Widzew pójdzie śladami ŁKS-u, na pewno pomyślę o Panu. Niech nastąpi to jak najszybciej :-)

Za wszystkie wiadomości
bardzo dziękuję...