KRÓLESTWO KWADRATOWE:
Droga skręciła na południowy - zachód.
- To chyba przedsionek piekieł - rzekł Walik. I rzeczywicie. Zieleni było coraz mniej. Trawa miała odcień brunatny. Gdzieniegdzie rosło pojedyncze obumarłe drzewo. W dodatku wzmógł się wiatr. Na pierwszy rzut oka widać było, że deszcz nie padał tutaj od dawna. Podłoże było tak wysuszone, że nasi bohaterowie mieli twarze oblepione jakby popiołem. Z na wpół przymkniętymi oczami szli dzielnie dalej.